sobota, 28 sierpnia 2010

Kolczyki

Dopadły mnie wyrzuty sumienia. To właśnie one spowodowały, że odłożyłam na bok haftowane nożyczki i zabrałam się za zaległą metryczkę. Mam nadzieję, że mama Kasia wybaczy mi to opóźnienie :P  Nie byłabym sobą, gdybym nie robiła dwóch rzeczy na raz, więc między jednym krzyżykiem, a drugim powstały kolczyki, które powędrowały do rhianone :)

wtorek, 17 sierpnia 2010

Frywolitka...

Ciąg dalszy ćwiczeń z czółenkami. Machnęłam sobie kolejny czarny komplet. Niestety fotograf ze mnie żaden, więc zdjęcie jest jakie jest... :)

piątek, 13 sierpnia 2010

UFO...

Na wielu blogach spotkałam się z akcją "wykańczania ufoków" :D Dziś mogę się pochwalić swoim. Wiem, że to prosty i mały obrazek, ale jakoś nie mogłam go skończyć. Może przez to, że po farbowaniu płótno zrobiło się miękkie i ciężko się wyszywało, a może miałam po prostu lenia... Najważniejsze, że go skończyłam. Dziś przyszła zamówiona ranka i obrazek jest gotowy do powieszenia :D

czwartek, 12 sierpnia 2010

Anagram...

Ponad dwa miesiące temu zachorowałam na obrazek firmy Anagram - Vrau. Od razu kupiłam mulinę, ale jakoś nie mogłam się za niego zabrać . Zawsze coś mi wypadało. W końcu się zawzięłam i pierwsze nożyczki ujrzały światło dzienne. Pozostały jeszcze trzy do zrobienia. Praca mozolna, bo dużo jest półkrzyżyków, ale efekt wynagradza wszystko. Same oceńcie...

czwartek, 5 sierpnia 2010

Sezon gruszkowy

Gruszki to jedne z moich ulubionych owoców. Na nasze trzeba jeszcze trochę poczekać, ale skoro sezon gruszkowy już się zaczął, postanowiłam kilka sobie zrobić. Wprawdzie nie nadają się do jedzenia, ale za to mogą stać cały rok :)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

I znów naszyjnik...

Ćwiczę i ćwiczę plątanie nitek i coraz bardziej mi się to podoba. Do mojej walizki trafił kolejny frywolitkowy naszyjnik. Skromny, ale z dodatkiem szkła i lawy. Bardzo dobrze się go nosi, bo dzięki "ciężarowi" lawy nie przesuwa się tak jak poprzedni. Kolczyki od wcześniejszego naszyjnika, bo po co mi dwie pary identycznych :D

Jagodowo mi...

Uwielbiam jagody. W tym roku nie bawiłam się w żadne półśrodki i po prostu je kupiłam, a że zawsze marzyły mi się opisane i ładnie ozdobione słoiczki wzięłam się do pracy. Teraz szkoda mi je wynieść do piwnicy :D


Zamiast wstępu...

Kilka moich ostatnich prac...

Ten komplet powędrował do Rhianone:

Ten poleciał za granicę, do Noami:

A ten został u mnie :D