Jestem. Udało mi się na chwilkę siąść przy komputerze, więc wrzucam zdjęcia skończonego UFOka :D Już myślałam, że ten haft nigdy nie zawiśnie ma mojej ścianie, ale w końcu, po wielu godzinach pracy, jest. Wisi i cieszy oko za każdym razem, kiedy na niego spojrzę...
Tu jeszcze na ramie...
A tu już oprawiony...
Teraz czeka mnie mały przestój robótkowy, bo synek zajmuje cały mój czas, ale postaram się chociaż odwiedzać Wasze blogi i zostawić jakiś ślad... :)