Dostałam zamówienie na kilka frywolitkowych zawieszek. Coś mi się ostatnio czółenka przykurzyły, dlatego z przyjemnością zabrałam się do pracy. Przypomniałam sobie jaką mi to sprawia przyjemność. Postanowiłam iść za ciosem i odgrzebać Renulkową serwetkę :D Aco! W końcu kolejny rządek już jest, a ja utknęłam daleko w tyle.
Wracając do zawieszek, to na pierwszy rzut poszły jajka:
A tu wszystkie:
Do jajek dołączyły też inne frywolitki (dzwoneczek, śnieżynka i kwiatuszki):
Lubię tak coś porządnie poplątać :P