Znów frywolitkowo :) Jakoś się nie mogę od czółenek oderwać. Na razie dwie podkładki plątane z beżowej Aidy 5. Ciężko się było przestawić na tak grubą nitkę, ale jakoś poszło. W planach mam dorobić jeszcze kilka, ale na razie zastanawiam się czy w tym samym kolorze, czy może przefarbować nici i zrobić jakieś melanże...
Przybyło też kilka czarnych elementów:
I znów nie zdradzę co mam zamiar z tego zrobić :P
Ładniutkie :)
OdpowiedzUsuńczarne bombo, branosleta?
OdpowiedzUsuńA może machniesz od razu szalik?
Odpowiem tylko: tak :P
Usuńczyli szalik :D
UsuńMoże też kiedyś zrobię, bardzo kiedyś :D
Bomba, jesteś zdolna :) u mnie na chęciach się skończyło
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie uparta, cały dzień siedziałam przed komputerem i rozgryzałam o co chodzi. Jak już rozgryzłam to flipnięcie to dalej jakoś poszło :D
UsuńPiękne, a zwłaszcza to czarne cudo - wzorek wspaniały i już się nie mogę doczekać co to będzie - może bieżniczek na ławę :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Na bieżnik te mam chrapkę, ale póki młody ściąga wszystko co leży na ławie, to sobie o takim mogę pomarzyć. To będzie coś o wiele mniejszego :)
UsuńPieknosci:) dodaje sie:)
OdpowiedzUsuńTwoje zdolne ręce wykonają chyba wszystko, co mądra i kreatywna głowa wymyśli...cuda!
OdpowiedzUsuńpiękna frywolitka
OdpowiedzUsuńAch, nie odrywaj się, oj nie....twórz dalej i więcej !
OdpowiedzUsuńNo i pięknie :) Bardzo się cieszę, że nie możesz się oderwać ;)
OdpowiedzUsuńmoże i skromnie ale jakie piękne !
OdpowiedzUsuń