czwartek, 21 października 2010

Anagram cz. II

Ciężko idzie mi wyszywanie tego wzorku, ale się nie poddaje. Nie odstraszą mnie miliony półkrzyżyków i kilometry backstitchy. Dam radę... Może nie w tym miesiącu, ale w następnym planuję zawiesić mój obrazek na ścianie. Trzymajcie kciuki :)

9 komentarzy:

  1. no, nareszcie! już myślałam, że się pogniewałaś na te ślicznotki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kciuki! ale to piękne będzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rhianone, ależ skąd :D Tylko strasznie opornie mi to ostatnio idzie...
    Duś mam taką nadzieję :D

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda zachęcająco i już bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie one piękne mimo a może właśnie dzięki oszczędności kolorystycznej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno będzie efekt niesamowity. Podziwiam Cię za wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Początki ale już widać że będzie przepiękny haft - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wychodzi :) Pomyśl jak wspaniale będzie wyglądał na ścianie i... do roboty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. przepiękny haft ... trafiłam do ciebie przez przypadek mam nadzieje ze pozwolisz mi się rozgościć i będę mogła zaglądać tu częściej :) pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń