czwartek, 10 lutego 2011

AAN cz. 5 ost.

Uporałam się z pierwszym UFO w tym roku :D  Pozostaje mi jeszcze kupić odpowiednią ramkę i oprawić gotowy obrazek. Po wyszyciu ostatniego krzyżyka uroczyście zaniosłam haft do łazienki. Napuściłam wody do zlewu, włożyłam kanwę i zamarłam... Woda natychmiast przybrała kolor różowy. W pierwszym odruchu szybko wyciągnęłam haft z wody, a po kanwie zaczęły ściekać czerwone strugi. Cóż było robić... Ocet, kilkakrotne płukanie i jakoś udało mi się obrazek uratować. Ufff.... Mam nauczkę. Wzięłam mulinę ze starych zapasów, jakąś taką nie wiadomo skąd, bo odcień koloru mi się spodobał. Niestety do najbliższej drogerii z muliną DMC mam ponad 35 km, a zamawianie 2 motków z internetu po prostu się nie opłaca (szczególnie biorąc pod uwagę przedświąteczne wydatki). Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a ja obiecałam sobie, że będę z wyprzedzeniem planować kolejne hafty, by bez problemu zaopatrzyć się w porządną mulinę :D



18 komentarzy:

  1. Piękny:-)
    A następnym razem daj znać, kupię, wsadzę w kopertę i wyślę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwe chwile grozy przeżyłaś! Uf, dobrze że się dobrze skończyło bo hafcik jest uroczy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie ufo wylądowało :) A tak w ogóle czy Wy nie macie co nad ranem robić tylko posty na bloga pisać i komentarze dodawać (Ktośka79)? Ja np. o tej godzinie śpię, ale może dlatego nie umiem "robótkować"? Aha marsy zrobiłam wyszły pyszne tylko "się zjadły" zanim zdążyłam je obfotografować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wyszło prześlicznie! Dobrze, że udało się uratować obrazek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zabójczy hafcik - bombka wyszła bombowo - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ktosia79 dziękuję :)
    kachasek dziękuję :)
    rhianone następnym razem nie mam zamiaru oszczędzać :P
    Marina chyba bym się zapłakała, gdyby haft się zniszczył...
    Dziewczynka z przedmieścia no do rannych ptaszków w takim razie nie należysz. Tym bardziej cieszy mnie, że dałaś się wyciągnąć do mnie na kawę :D
    Biała Korona człowiek uczy się na błędach :D
    glinka121 dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubie hafty jednokolorowe. Przepiekny wzorek i wzorowe wykonanie!
    Nie zazdroszcze przygody z farbujaca mulina.
    Kiedys szukalam bladego odcienia rozu wsrod zgromadzonych mulin. Potrzebowalam naprawde nieduzo, a do sklepu tez mam daleko. Wykombinowalam ze pomocze DMC w chlorowym wybelaczu to mi "zblednie". Mulina jednak nie odbarwila sie ani o cien tonu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Osz! Kobieto, aleś się nadłubała, ale za to jaki efekt?! niezwykle pięknie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniały projekt i przepiękne wykonanie. czysto, rowno i estetycznie :)
    mi tez bardzo podoba sie ten typ wzorków
    czy to może jwb designs?
    dobrze, ze uratowałas cały projekt bez szwanku

    OdpowiedzUsuń
  10. Titania to jest wzór AAN (Alessandra Adelaide Needleworks) :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo pięknie! Świetna ozdoba na ścianę w okresie świąt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję ukończenia bombki - trzeba by na 2011 coś wybrać na święta BN ;) Może coś innego AAN?

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowna jest ta bombka :) uwielbiam wzory Alessandry Adelaide. Nie mogę nigdzie kupić. Wiesz gdzie można ten dostać, a może możesz się podzielić, będę bardziej niż wdzięczna, pozdrawiam kahlan84[at]gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. właśnie ją wyszywam;))więc zazdraszczam Ci, że oprawiona już :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bombka pięknie się prezentuję, ciekawa jestem, jak ją oprawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń