Dziś skromnie, bo czasu wolnego u mnie jak na lekarstwo. Udało mi się jednak usiąść do maszyny i tak powstała Klementynka :) W końcu co roku coś nowego na święta powinno się u mnie pojawić :P
Kurka kogucika na razie się nie doczeka, ale może w przyszłym roku sprawie jej jakiegoś adoratora :)
hihi... jasne... musi zadowolić się rodzinnym towarzystwem...
OdpowiedzUsuńNa razie kurka urzęduje w pracy, ale niedługo wróci na łono rodziny :)
UsuńKlementynka jest czadowa i należy się jej kogucik :)
OdpowiedzUsuńKlementynka na razie jest nieletnia, to na faceta musi poczekać :P
Usuńno cudeńko ,ja w tym roku ( chyba z braku odpowiedniej pogody) nie uszyłam ani jednego ptaka :(
OdpowiedzUsuńNo ja się tylko kurką wykpiłam w tym roku :D
UsuńKlementynka jest czarująca, więc myślę, że szybko znajdzie się dla niej adorator :)
OdpowiedzUsuńByle nie mój kot, bo nie będzie co zbierać :P
UsuńPiękna kurka ,ale smutno jej będzie tak samej w święta:)
OdpowiedzUsuńBędzie miała nas :P
UsuńJest cuudna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiło,że zajrzałaś, kurka urocza,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAdoratorzy mogą poczekać, ale jakiś dobry kolega albo koleżanka to jednak by się przydali ;) Superowa jest ta Klementynka :)
OdpowiedzUsuńNiestety do świąt nie zdążę, musi poczekać :P
UsuńNo, przecież widać po oczach, że ona Kolegę jeszcze chce :P Klemens by się jej przydał :P Boska Klementynka!
OdpowiedzUsuńPomyślę o Klemensie :)
UsuńKura bez Kogucika da sobie radę, gorzej w odwrotną stronę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest
Ha ha ha masz całkowitą rację :D
UsuńKurka rewelacja :) Życzę zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńhttp://babciamaksia.blogspot.com/2013/03/zdrowych-wesoych-swiat.html