niedziela, 3 czerwca 2012

Kuchennie

        W zeszłym roku trafiłam na przepis na syrop z czarnego bzu. Nigdy go nie piłam, a że wszędzie był chwalony, postanowiłam spróbować. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa kwiaty zdążyły przekwitnąć i musiałam czekać cały rok. Jak tylko pojawiły się pierwsze kwitnące baldachimy wybrałam się na "polowanie". Wszystkich, którzy jeszcze nie robili tego syropu, a chcą spróbować, muszę uprzedzić, że kwiaty w takiej ilości przyniesione do domu potrafią skutecznie zepsuć atmosferę. Moja kotka zaczęła być podejrzewana o nasikanie w kuchni, zanim spostrzegłam się, że to te kwiatki :D Nie zniechęciłam się jednak i syrop zrobiłam. Po pierwszym łyku stwierdziłam, że całość raczej spłynie do kanalizacji, po drugim, że niekoniecznie, a po trzecim, że to jest naprawdę dobre :D Osobiście najbardziej lubię wersję z cytryną i świeżym imbirem. Idealny napój na lato. Tak mi zasmakował ten syrop, że zrobiłam kolejne 1,5 porcji, w sumie wyszło mi 16 słoiczków :) Pogoda dziś nie najlepsza na robienie zdjęć...


Gdyby ktoś miał ochotę wykorzystać moją etykietkę, to bardzo proszę :D

34 komentarze:

  1. Ojej! Z nieba mi spadłaś z tym syropem! Właśnie dziś upewniałam się stojąc pod drzewem, że to na pewno jest czarny bez. Moja mama potwierdziła - dobrze, bo się na nie czaję! ;) A czy ten syrop nie pomaga przypadkiem przy przeziębieniach, czy z czymś innym pomyliłam...?
    A może napisałabyś dwa zdania, jak się za niego zabrałaś...? - nieśmiało pytam i pozdrawiam! - Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Syrop ma właściwości przeciwzapalne, pomaga w przeziębieniach i jest też stosowany pomocniczo przy leczeniu chorób układu moczowego. Syrop robiłam według przepisu:
      1 litr wody
      1 kg cukru (do drugiej porcji dałam trochę mniej, bo mi się za słodki wydawał)
      pół cytryny
      40 kwiatostanów bzu
      Kwiatki zbieraj ostrożnie, żeby nie pozbawić ich pyłku najlepiej do papierowej torby lub koszyka. Weź ze sobą nożyczki, bo ciężko je urwać. Do dużego słoja wrzuć kwiatki (staraj się je obrać z tych zielonych łodyg, mogą sprawić, że syrop wyjdzie gorzki). Wodę, cukier i cytrynę zagotuj, przestudź i zalej kwiatki. Po 3-4 dniach syrop przecedź, przelej do słoiczków i zapasteryzuj. To chyba tyle. Jakby co to pytaj :)

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję, Orin. Może znajdę dziś chwilę i polecę ciąc! Dzięki za rady, koszyk już na mnie czeka! :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Syropu nie robiłam ale suszyłam te kwiatki na herbatkę i była na przeziębienia .Nie polecam suszyć w domu ..( zapach nie do wytrzymania ,)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może suszone też wypróbuję, ale nie wiem co na to mój mąż jak zobaczy mnie znów z tymi kwiatami :D

      Usuń
  3. Bardzo proszę o przepis na syrop, od dawna się za to zabieram.
    Pozdrawiam,z etykiety skorzystam na pewno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 litr wody, 1 kg cukru, pół cytryny, 40 kwiatostanów bzu. Dokładny sposób przygotowania przed chwilą opisałam wyżej, więc już nie będę powtarzać. Życzę smacznego :D

      Usuń
  4. Mnie właśnie ostatnio tłumaczono jak go zrobić bo synek często choruje, głównie na krtań a to podobno świetnie pomaga. Z tego co zapamiętałam to trzeba zalać wrzątkiem i odstawić na około 24 godziny. potem przecedzić i gotować (tylko nie wiem jak długo) a do całości można jescze dodać cytryny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja babcia taki robiła i jeszcze miód z kwiatów mlecza pyszny :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miód z mniszka to z mamą robiłam :D Tylko tego syropu jakoś nigdy nie miałam okazji spróbować.

      Usuń
  6. Podziwiam za eksperyment i wykonanie :))) Muszę przyznać, że marna ze mnie gospodyni i za przetwory wszelkie rzadko się zabieram... Może się kiedyś zdobędę???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Nic tak dobrze nie smakuje jak własnoręcznie zrobione "słoiczki". Robienie przetworów nie jest trudne, zazwyczaj wymaga tylko dużo czasu :D

      Usuń
  7. Wczoraj właśnie zebrałam piękne baldachy kwiatów bzu całe obsypane pyłkiem i nastawiłam sok i nalewkę. Tylko mój przepis mówi o 50 baldachach i 2 cytrynach. Cukru też mniej - około 70-80 dkg. Ale co przepis to i różna ilość składników.
    Sok wygląda baaardzo apetycznie. I pięknie jest ubrany :)
    Dziękuję za etykietę,już ją sobie zapisałam :) będzie jak znalazł za parę dni, jak zleję swój sok.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to w przyszłym roku skorzystam z Twojego przepisu, bo jak dla mnie to ten syrop trochę za słodki jest :)

      Usuń
  8. haha, a ja właśnie molestowąłam przed weekendem koleżankę z podstawówki, żeby sobie przypomniała przepis na sok z czarnego bzu jaki robiła jej mama:D
    czas goni, bo kwiaty zaczynaja opadac,a koniecznie trzeba je zebrac przed opadnięciem:D

    smacznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jedne opadają, a drugie dopiero zaczynają kwitnąć :)

      Usuń
  9. u nas dopiero teraz kwitną ... może się wyrobię ? nie wiem ...
    fajna etykietka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra motywacja, żeby się na spacer wybrać :D

      Usuń
  10. jak co roku ja również polece na bzowe kwiatki ,super środek na przeziębienie,którym częstuję obficie wszystkich zasmarkanych znajomych :)dziękuję za etykietkę ,przyda mi się bardzo ,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. haha u mnie tez podejrzewano zblakanego kota ktory cichaczem postanowil obsikac kuchnie, potem podejrzenie padlo na moja 3latke ale ja wiedzialam ze to kwiatuszki :)
    wlasnie dzis zalalam swoj syropek od butelek
    w tamtym roku robilam bez cytryny i imbiru i wyszedl mdly
    tym razem dodalam i wyszedl rewelacyjnie

    w tym roku robilam po raz piewrszy syrop z mlodych pedow sosny
    smakuje jak Pini z dziecinstwa :)
    polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No koty mają pecha, zawsze są o coś podejrzewane :D Syropu z sosny nie piłam, ale mam w planach zrobić jeszcze syrop imbirowy :D

      Usuń
  12. z chęcią wypróbuję przepisu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też już wyprodukowałam niezliczona ilość słoiczków z tym sokiem. Uwielbiamy go. Robię już trzeci rok i starcza nam do wiosny. Nie wiem jaki masz przepis, ale mój na porcje ma 3 cytryny i wychodzi niesamowite połączenie słodkiego i kwaśnego, nafaszerowane potężnym aromatem kwiatowym. Mniam... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witajcie. Dołączam do grona osób które zrobiły syrop z kwiatów czarnego bzu. Wcześniejszy jego smak znałam z syropu zakupowanego w Ikei. Teraz dzięki przepisowi mogę go zrobić sama- już jedna porcja jest reszta się maceruje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Etykietka świetna - skorzystam z niej. A może zrobiła byś etykietki na inne syropy np. do mniszka i też je nam użyczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaj maila, to podeślę :D

      Usuń
    2. chica111@gazeta.pl
      Dziękuję :)))

      Usuń
    3. Dziekuje za przepis i ja skorzytsam.
      Syrop sosnwy robiłam juz drugi raz i polecam, jest boski na przeziębienia rewelacja...
      A jesli mogę prosic o etykietki na syrop sosnowy, miód z mniszka, sok malinowy, truskawkowy i wisniowy to będę niezmiernie wdzięczna :) Ewentualnie poprosze o instrukcje jak takie cuda mozna wykonać.
      e-mail kasia_brzostek@o2.pl

      Usuń
  16. Dziękuję za wzór etykiety,super sprawa.
    Dziewczyny proszą o więcej ,czy ja tez mogę?.Będe bardzo wdzięczna za etykiety do syropków z mniszka ,sosny.
    Pozdrawiam,kaj07
    Ela.
    wem-kad@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję,na pewno się przydadzą.
    Uśmiałam się serdecznie gdy wchodząc z poczty doczytałam czyj adres mi zaginął!
    Szukałam tak daleko a było bardzo blisko!
    Pozdrawiam
    Ela vel kaj07

    OdpowiedzUsuń