Jakiś czas temu Mysza poprosiła mnie o zrobienie dwóch komunijnych wianków dla swoich myszątek :) Tak dokładnie, to zamówiła same kwiatki, by móc osobiście całość poskładać według własnych upodobań. Plątałam i plątałam, aż w końcu ostatni słupek został zrobiony. W sumie wyszło 118 kwiatków małych i dużych :D Pozszywane wyglądają tak:
Środkowa ozdoba składa się z pięciu kwiatków i odpowiednio ułożonej "józefinki":
A tu wszystkie wyplecione kwiatuszki:
Całość została już zapakowana w plastikowe pudełko i wysłana. Mam nadzieję, że PP się postara i kwiatki szybko dotrą do adresatek :)
No tak o najważniejszym zapomniałam. Do pracy wykorzystałam schematy zamieszczone przez Alicję (Za woalką), która na swoim blogu pięknie i przejrzyście wszystko opisuje :D
Wszytkich, którym podobają się wędrówki po blogach zapraszam do Titanii na kolejny Twórczy Weekend :)
Jakby Poczta wiedziała co tam jest w tej przesyłce, to adresatka mogłaby ich nie dostać :P Nie wiem, jak Ty to robisz, ale są niesamowite Twoje frywolitki :P
OdpowiedzUsuńNawet nie kracz. Wszyscy wiemy jak działa PP :p
UsuńA jak ja to robię? No zwyczajnie, przyjedź to zobaczysz :D
No właśnie ja ostatnio miałam przykład idealnej Poczty...a właściwie niesamowitej Pani z poczty ;-) Więc zmieniłam nieco zdanie o tej firmie :-)
Usuń118! Napracowałaś się bardzo. Ale efekt super, nawet nie połączone.
OdpowiedzUsuńW ilości siła :D
UsuńMówcie sobie co chcecie ale własnie się poryczałam. Jak ja cie kocham..... nie masz pojęcia.
OdpowiedzUsuńPatrze na nie , patrze i dotarło do mnie jak stare baby mam w domu .
Ma ktoś coś na uspokojenie?? Ja maja nie dotrzymam.
Ide po chusteczki
Popłaczę z Tobą, OK? :)
UsuńŁzy wzruszenia są piękne :)
Mysza dotrzymasz, zobaczysz, ze czas szybko Ci minie. Mam nadzieję, że myszątkom tez się wianki spodobają :D
Usuńprzepiękne te kwiatuchny
OdpowiedzUsuńi super pomysł na niebanalny komunijny wianek
Aż żałuję, że nie mam córki :P
UsuńŁeeeeeeeeeeee a co to za problem ja się pytam ? :)
UsuńWielka mi robota :P
Nic straconego
Takie piękne,kruche istne cuda te Twoje wianki,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie takie kruche, można pomiętosić :D
Usuńpiękne... podobne kwiatki a raczej cały wianuszek w ubiegłym roku zamawiałam u Janeczki...
OdpowiedzUsuńnikt nie miał takiego cuda na komunii tylko moja siostrzenica
Faktycznie wszystkie frywolitkowe wianki wyglądają niesamowicie, te sztuczne sklepowe nie mogą z nimi konkurować :)
UsuńNic nie wprawia mnie w taki zachwyt, jak frywolitki, które kocham całą sobą.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje półprodukty i mam nadzieję, że Myszka pochwali się później wyrobami gotowymi :)
Aaaaaa Alicjo proszę o wybaczenie. Właśnie dojrzałam, że nie napisałam z czyjego wzoru skorzystałam. Co za gafa. Już poprawiam :)
UsuńFrywolitka tez skradła moje serce. Niby zwykła niteczka, ale odpowiednio zaplątana daje niesamowity efekt :)
Poczekajcie do maja :) pokażę na pewno
UsuńAleż nie ma za co!!!
UsuńWcale mi to nie przeszkadzało.
Cieszy oczywiście, gdy ktoś wspomina, ale nie przeszkadza, gdy tego nie robi.
Ja jestem z tych, co się cieszą, gdy widzą więcej frywolitek dookoła, niezależnie od źródła :)
Myszko, poczekam, poczekam, niecierpliwiąc się pewnie prawie tak samo, jak Ty :)
Teraz dopiero przeczytałam, co dopisałaś.
UsuńSprawiłaś mi przyjemność, ale bez przesady!!!
Popraw koniecznie, bo najważniejsza jest Twoja praca i stworzone kwiatki, a nie odnośnik do innego bloga! :)
Nie bądź taka skromna :) Wykorzystałam w końcu Twoje schematy, więc odnośnik musi być :D Poza tym zawsze wspominam o autorach wzorów, jeśli pamiętam skąd były :D
UsuńCudne te kwiatki :))
OdpowiedzUsuńFrywolitka to zupełnie obca mi twórczość - podziwiam u innych.
Wianuszki z pewnością będą niepowtarzalne - jaka szkoda, że moja córka już dorosła, bo też zamówiłabym dla niej taki wianuszek.
Dziękuję. Ja tak długo podziwiałam frywolitki u innych, że postanowiłam się nauczyć sama plątać na czółenkach :D
UsuńKwiatuszki wyszły pięknie :) biel wianka na dziewczęcej główce, jakie to wdzięczne :)
OdpowiedzUsuńJa póki co odpoczywam od frywolitki :)
Pozdrawiam Cię cieplutko :)
U mnie te wianki długo na czółenkach "leżały"... Teraz musiałabym wrócić do mojej zaczętej serwetki, ale jakoś nie mogę :P
UsuńCudowne te kwiatuszki :) Piękne są te frywolitki, chętnie bym się nauczyła je robić, gdyby tylko ktoś zechciał mi wytłumaczyć krok po kroku jak się to robi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ja uczyłam się z filmików na You Tube :D
UsuńPięknie wyszły te wianuszki, takie delikatne - super:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne - patrzę się na nie, patrzę i nie mam dosyć :)
OdpowiedzUsuńA ja w czasie pracy już nie mogłam na nie patrzeć :P :D
UsuńWow! Ale piękne i do tego jaka ilość!
OdpowiedzUsuńMałe myszate dwie, to i napad na łąkę trzeba było zrobić :D
UsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńCzy trzeba dodawać coś więcej? :)
No w sumie to przydałaby się jeszcze baza do wianka :P :D
Usuńjeju jeju! co za misterna robota! aleś Ty zdolna :)
OdpowiedzUsuńE od razu "zdolna".... To tylko łuczki i kółka w odpowiedniej kolejności zaplecione :D
UsuńAleż to piękne! Takie delikatne. Wyobrażam sobie ile pracy w to wlożylaś.
OdpowiedzUsuńTroszkę godzin to pochłonęło :)
UsuńMatko jedyna... ależ koronkowa robota... cudeńko...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjak to możliwe że wcześniej tu nie trafiłam -wspaniałe prace
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Usuńśliczne. białe i niewinne. pięknie by wyglądały włosy udekorowane tymi kwiatkami :)
OdpowiedzUsuńTo się dobrze składa, bo to akurat wianki na głowę :P
OdpowiedzUsuń